Miejsce zamieszkania kucyków z rodziny królewskiej. Często organizowane są tu różne potańcówki i bale. Miejsce piękne, przepełnione majestatem, pięknością i miłością.

Love Trap

Klaczka przechadzała się po zamku, witając wszystkich radosnymi okrzykami.

Honeymusic :

Klacz powoli przechadzała się po potężnym zamku. Unosiła dumnie głowę i słała słodkie uśmiechy, cichutko nucąc jakąś melodię. - Jedno kopytko w przód, drugie w tył, teraz klaśnij o podłoże, zamknij oczy i od nowa ten sam nurt wedle wszystkich nut!

Love Trap

Klaczka skakała ze schodka na schodek, uśmiechając się szeroko. Posyłała uśmiechy, witała się, czasami kogoś zabawiała, a czasem śpiewała. W końcu zauważyła idącą w jej kierunku Honeymusic. - Cześć! - Zawołała swym słodziutkim, nieco piskliwym głosikiem. Zaczęła skakać w kierunku klaczy. - La,la,la, cudna nasza wiosna ta! - Zaśmiała się. Rzeczywiście, pąki na drzewach zaczęły rozkwitać, trawa stawała się coraz bardziej zielona, a zwierzątka budziły się z hibernacji.

Honeymusic

Kucyk delikatnie uśmiechnął się i potrząsnął ogonem, wyśpiewując w muzycznej tonacji kilka słówek. - Witaj, witaj, o nic nie pytaj moje imię nosi kilka wiosen Honeymusic, muzyczna słodkość!

Love Trap

Klacz, zastanawiając się, co ma odpowiedzieć, zrobiła z pyszczka "dzióbek", zmrużyła oczy i przyłożyła kopytko do buzi. Po chwili położyła nogę na ziemi, uśmiechnęła się szeroko i zaczęła skakać wokół kucyka. - Jestem Love Trap, mów mi Love, może chcesz mój ujrzeć lot? - Podleciała jakieś 10 centymetrów nad ziemię i zaczęła skakać w powietrzu. - Skrzydeł rzadko swych używam, znacznie częściej... - Wylądowała i znowu zaczęła się zastanawiać. - Pływam! - Wykrzyknęła radośnie po krótkiej chwili.

Honeymusic

- Yhm. - Klaczka chwilę zastanowiła się. - Cóż. Witaj.. Love. Mów do mnie Honey.

Love Trap

Wyszczerzyła swoje ząbki w szerokim uśmiechu. Po chwili przytuliła do siebie klaczkę, z całej siły ją ściskając, jakby były starymi przyjaciółkami. - Cześć, Honey! - Zachichotała.

Honeymusic

- Yhm. - chrząknęła, nie wiedząc, co uczynić. Każdy ruch mógłby zniesmaczyć nowo poznaną klaczkę, ale nie miała też zamiarów za bardzo być nachalna. Czekała na kolejny ruch z jej strony.

Love Trap

W końcu puściła klaczkę, nadal uśmiechając się szeroko. - Masz brata? Siostrę? Kuzynkę? Psa? Kota? - Zaczęła wymieniać, wesoło skacząc wokół klaczy.

Honeymusic

- Mam kotkę syjamską. - uniosła niezręcznie kopytko. - Sliver.

Love Trap

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, jej oczy zalśnił, a ona sama przyłożyła oba kopytka do policzków. - Masz kota! - Krzyknęła piskliwie po chwili i znowu zaczęła skakać. - Mogę go zobaczyć? Mogę? Mogę? Mogę?

Honeymusic

- N-no chyba tak.. Niestety nie wiem tylko gdzie jest, i zdecydowanie będę musiała go poszukać, za nim go zobaczysz. A właściwie to.. to kocica.

Love Trap

- No to na co czekamy? - Krzyknęła podekscytowana. - Chodźmy jej szukać! - Ruszyła przed siebie, podskakując w powietrzu.

Honeymusic

Nieco wolniejszym tempem ruszyła za Love Trap, uśmiechając się przyjaźnie i idąc przez długi korytarz w stronę ogromnych, zdobionych drzwi. Jej melodyjne westchnięcie przepełniło pomieszczenie. - No cóż.. Wiesz, moją Sliver tak szybko nie znajdziemy. Raczej..

Love Trap

Wyszła spod łóżka. - Co mówiłaś? - Odpowiedziała, nadal wesoło. Otrzepała się z kurzu, przez co dryfował on po całym pomieszczeniu. - Upsi. - Uśmiechnęła się.

Honeymusic

- Ahh.. nie ważne.. - mruknęła cicho pod nosem, kichając, ponieważ kurz dotarł do jej nozdrzy.